Dorota Banaszczyk na zawodach rozgrywanych w Madrycie zdobyła złoty medal mistrzostw świata w karate olimpijskim. Nasza złota medalistka studiuje na Wydziale Elektrotechniki, Elektroniki, Informatyki i Automatyki na studiach pierwszego stopnia, już na trzecim roku.
- Wybrałam inżynierię biomedyczną na PŁ, ponieważ jest to kierunek przyszłościowy. Łączy ze sobą wiele dziedzin nauki oraz pozwala na wykorzystanie wiedzy technicznej w medycynie - wyjaśnia D. Banaszczyk. - Profesjonalne uprawienie sportu w połączeniu z nauką to nie lada wyzwanie, ale udaje mi się to pogodzić. I jedno i drugie wymaga sporo czasu, na szczęście zawsze mogę liczyć na pomoc ludzi z kierunku oraz zrozumienie ze strony prowadzących zajęcia. Gdyby nie to na pewno byłoby mi dużo trudniej.
Jak widać z dobrym skutkiem udaje jej się łączyć te dwie aktywności. Dorota Banaszczyk karate trenuje w Klubie Sportowym Olimp Łódź, pod opieką Macieja Gawłowskiego.
Dorota Banaszcyk ze złotym medalem mistrzyni świata w karate
foto: Filip Podgórski
O swoich najbliższych planach Dorota mówi - Na pewno będę teraz walczyć o Igrzyska Olimpijskie w Tokio w 2020 roku. Niestety złoty medal Mistrzostw Świata nie daje mi jeszcze kwalifikacji, ale po tym co osiągnęłam głęboko wierzę, że ciężka praca doprowadzi mnie do tego celu. Chciałabym również pozytywnie ukończyć studia i być może dalej kontynuować naukę na naszej uczelni.
Na Mistrzostwach Świata studentka PŁ startowała w kumite w kategorii wagowej 55 kg. Za dwa lata ta dyscyplina zadebiutuje na igrzyskach. - W kwietniu 2018 roku Polska Unia Karate uzyskała członkostwo w World Karate Federation, co zostało ostatecznie zatwierdzone przez Kongres WKF w dniu 5 listopada 2018 r. – mówi Maciej Gawłowski.
Mistrzostwo świata to spełnienie marzeń Doroty. Wynik w Madrycie zaskoczył ją samą, a także sportowe środowisko. Po powrocie odebrała gratulacje nie tylko od najbliższych, ale także m.in. od ministra sportu.
Dorota Banaszczyk i trener Maciej Gawłowski byli gośćmi przedstawicieli władz Politechniki Łódzkiej i AZS PŁ. W gabinecie rektora odbyła się długa rozmowa. Ola opowiadała o walkach, które stoczyła by zdobyć złoty medal, o codziennych wielogodzinnych treningach, o rodzinnych tradycjach sportowych. Z dyskusji wyniknęły potrzeby oraz oczekiwania sportsmenki i jej trenera, w których spełnieniu może być pomocna uczelnia. Pojawiło się kilka pomysłów, które teraz wymagają działań. Choć złoty medal mistrzyni świata błyszczał w ręku Doroty nie oznacza to, że wyjazd do Tokio ma już zagwarantowany. Czeka ją jeszcze wiele walk w zawodach rozgrywanych na świecie.
Zapraszamy też do lektury artykułu „Nominowane w plebiscytach”.
