Drużyna Raptors z Politechniki Łódzkiej po raz kolejny udowodniła, że potrafi budować łaziki marsjańskie i mierzyć się z zadaniami, jakie być może spotkają kolonistów pozaziemskiej planety. Z bardzo wymagających pod każdym względem zawodów Canadian International Rover Challenge zespół powrócił z trzecią nagrodą.
/
Do wypełnienia było pięć niełatwych misji związanych z krytyczną sytuacją w bazie spowodowaną eksplozją reaktora. Pisząc w dużym skrócie i uproszczeniu - łazik przeszukiwał gruzowisko po eksplozji reaktora, eksplorował tereny pod nową osadę, musiał skonfigurować system zasilania, wykorzystując elementy pozostałe po katastrofie, odłączyć istniejący rurociąg i zamontować go w nowym miejscu. Konkurował nie tylko w dzień, ale także w nocy.
- W nocnym zadaniu Search & Rescue udało nam się zdobyć najwięcej punktów spośród wszystkich konkurencji. Była to misja sprowadzająca do bazy technika, który został napromieniowany podczas odbudowy uszkodzonego reaktora oraz naprawienie i ponowne uruchomenie reaktora. Wszystko odbywało się przy minimalnym naturalnym oświetleniu łazika – opowiadają studenci.
Konkurencjom rozgrywanym w kamienistym, górskim terenie towarzyszyła zmienna pogoda – upał, deszcz, a także burza piaskowa.
- Przechodziliśmy przez trudne momenty, naprawialiśmy awarie, a także wspólnie cieszyliśmy się każdym osiągnięciem i pokonanym wyzwaniem. Z dumą patrzyliśmy jak nasz Raptors Rover wykonuje zadania, często lepiej niż się spodziewaliśmy – wspominają z dumą studenci, którzy polecieli do kanadyjskiego Drumheller.
Szefująca Raptorsom Adrianna Rosiak, odbierając liczne gratulacje podkreśla
- To zasługa całego zespołu, zarówno tych, którzy byli na zawodach, jak i tych wspomagających nas zdalnie i uczestniczących w przygotowaniach przed zawodami.