W Warszawie przed pomnikiem Ignacego Daszyńskiego powstało Miasteczko Edukacyjne któremu przyświecało hasło „Edukacja jest najważniejsza”. Miasteczko działało od 8 do 14 października przez 24h na dobę i było miejscem debat i rozmów o tym, jak poprawić sytuację edukacji, przezwyciężyć narastające problemy szkół, przedszkoli i placówek oświatowych oraz uczelni wyższych.
Miasteczko Edukacyjne to inicjatywa Związku Nauczycielstwa Polskiego. Powstało we współpracy z Radą Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP, Forum Związków Zawodowych, z przedstawicielami rodziców oraz organizacji pozarządowych działających na rzecz edukacji. W każdym dniu toczyła się debata o wiodących sprawach, które dotyczą rodziców, uczniów, nauczycieli, pracowników nie będących nauczycielami, szkół wyższych, organizacji pozarządowych i współpracy z tymi, dla których edukacja jest najważniejsza.
Minister Czarnek dostał zaproszenie do miasteczka, ale z niego nie skorzystał. Widać sprawy edukacji nie są dla niego ważne.
W pierwszym dniu debat w Miasteczku Edukacyjnym wzięła udział prezes ZNP w Politechnice Łódzkiej Barbara Kościelniak-Mucha, prof. PŁ, nauczyciel z CMF PŁ, która powiedziała, że nauka i szkolnictwo wyższe niestety są traktowane przez społeczeństwo jako koszt, a nie inwestycja w przyszłe pokolenia, bo nauka napędza gospodarkę i decyduje o rozwoju kraju. Zwróciła też uwagę na coraz bardziej rosnącą lukę pokoleniową na uczelniach.
– Sprawa robi się tragiczna. Brakuje nauczycielom akademickim chęci do pracy, ponieważ muszą dorabiać do pensji gdzie indziej. Młody człowiek musi założyć, wyżywić rodzinę. A co on ma na uczelni? Niskie wynagrodzenie. Co ma w tej sytuacji zrobić? Albo ucieka z uczelni, co jest ostatnio nagminne, albo w ogóle nie podejmuje na niej pracy. Bardzo dobry doktorant, który sprawdza się w swojej pracy, wspaniale się zapowiada, śmieje się, jak usłyszy, ile zarobi na uczelni, gdyż ma o wiele lepsze propozycje z przemysłu, korporacji.
Debaty w Miasteczku Edukacyjnym zakończył protest przed Ministerstwem Edukacji 15 października. Również w tym dniu minister Czarnek, mimo zaproszenia, nie wyszedł do protestujących.
W proteście uczestniczyła grupa pięćdziesięciu pracowników PŁ, którym zależy na jakości dydaktyki i badań na naszej Uczelni, głośno wspierających postulaty przedstawiane przed Ministerstwem.